NSZZ Solidarność powołała komitet zbierający podpisy pod obywatelskim projektem ustawy
Temat pracy oraz handlu w niedzielę i święta powraca cyklicznie co kilka lat wywołując sporo kontrowersji zarówno po stronie pracowników jak i przedsiębiorców.
NSZZ Solidarność rozpoczęła akcję zbierania podpisów pod obywatelskim projektem, który zakłada zakaz handlu choć z pewnymi wyjątkami od reguły. Łącznie inicjatorzy akcji muszą zgromadzić 100 tysięcy podpisów aby dokument mógł trafić do Marszałka Sejmu.
Argumenty za zmianą pozostają takie same od lat, skupiając się głównie na aspektach życia rodzinnego i umożliwienia pracownikom na spędzenie wolnego dnia z bliskimi oraz zregenerowanie sił. Adresatem przepisów byłyby głównie duże ośrodki handlowe, markety oraz sklepy wielkopowierzchniowe. Jak podkreślają przedstawiciele Solidarności – wierzą, że zakaz handlu w niedzielę wpłynie na poprawę oferty handlowej oraz obrotów firm w szerszym horyzoncie czasu.
Spod reguły wyjęte miałyby zostać między innymi:
- apteki,
- stacje benzynowe,
- kioski o pow. do 50m kw,
- sklepy zlokalizowane w placówkach służby zdrowia,
- sklepy z pamiątkami i dewocjonaliami,
- sklepy w strefach wolnocłowych.
Wśród zmian budzących emocje pojawiają się również pomysły zakazu niedzielnego handlu w internecie, choć brak konkretnych rozwiązań w jaki sposób miałby to być kontrolowane oraz egzekwowane na właścicielach e-sklepów i serwisów sprzedażowych.
Skutki zakazy handlu
Do pomysłu sceptycznie podchodzi środowisko handlowe, które mówi otwarcie o konieczności redukcji zatrudnienia jeśli przepisy weszłyby w życie. Trudno jednak powiedzieć, czy miałoby to potwierdzenie w rzeczywistości, patrząc po przykładzie Węgier, które po wprowadzeniu podobnych przepisów nie odnotowały znaczącej fali zwolnień w sektorze handlu i sprzedaży.
Rząd potwierdza iż problem jest mu znany, jednak z pewnością nie odrzuci projektu od obywateli i skieruje go do pierwszego czytania.