Spis treści
Do sejmu trafił obywatelski projekt proponujący zawieszenie handlu w niedzielę
Przygotowane przez NSZZ „Solidarność”regulacje wzbudzały wiele kontrowersji w mijającym tygodniu zarówno po stronie polityków, pracowników jak i grup pracodawców. Ponad 300 tysięcy obywateli podpisało się pod projektem umożliwiając tym samym złożenie go drogą formalną do Sejmu i aprobując proponowane zmiany w prawie.
Ideą jak wskazują pomysłodawcy – jest umożliwienie osobom pracującym w niedzielę, głównie w sektorze handlowym – na spędzenie czasu z rodziną i odpoczynek. Zamknięcie tego dnia tygodnia galerii handlowych i sklepów wielkopowierzchniowych ma przynieść poprawę jakości życia rodzinnego oraz podnosić wartości społeczne.
Wskazuje się również, że przeniosłoby to tego dnia część popytu z hipermarketów na małe lokalne sklepy – dając im możliwość pośredniego odbicia się mikro-przedsiębiorców od znacznie większej konkurencji.
Za złamanie zakazu przewiduje się karę grzywny do nawet 2 lat pozbawienia wolności.
Reakcje na zakaz handlu
Reakcje różnych środowisk są jak łatwo zrozumieć – skrajne. Z jednej strony wskazuje się na potrzebę ochrony pracowników lecz z drugiej podnosi głosy iż obcięcie handlu o 1/7 spowoduje masowe zwolnienia w tym sektorze gospodarki. Nie brakuje również głosów iż projekt ma charakter typowo ideologiczny o silnych cechach chrześcijańskich – co dodatkowo potwierdza zaangażowanie się Kościoła w jego wsparcie.
Podzielone jest również samo środowisko pracowników handlu, gdzie wiele osób obawia się utraty pracy i cięć w zatrudnieniu. Co warto zaznaczyć – wielu studentów studiów dziennych dorabia w weekendy wykonując proste prace, na które nie będzie zapotrzebowania po wejściu w życie ustawy.
Minister Finansów, Paweł Szałamacha zasugerował już na wstępie, aby zmiany były wprowadzane stopniowo, ograniczając się do 1 niedzieli w miesiącu aby móc ocenić skalę zmian w gospodarce.
Jak to wygląda na świecie
Spośród 28 krajów członkowskich Unii Europejskiej jedynie 9 uchwaliło przepisy o zakazie handlu w niedzielę. Nie istnieją żadne odgórne przepisy prawne regulujące te kwestie – cała inicjatywa leży więc po stronie indywidualnych państw i ich preferencji.
Do krajów całkowicie lub częściowo ograniczających handel w niedziele i święta zaliczamy:
- Niemcy,
- Austrię,
- Francję,
- Grecję,
- Holandię,
- Luksemburg,
- Węgry,
- Belgię.
W większości mówimy więc o bogatych krajach o rozwiniętej gospodarce.
Kogo obejmą nowe przepisy?
Projekt ustawy definiuje placówki handlowe jako: „wszelkie obiekty, w których prowadzona jest sprzedaż towarów i wyrobów kupionych w celu ich odsprzedaży w formie m.in. sklepów, stoisk, straganów, hurtowni, składów materiałów budowlanych oraz domów wysyłkowych„. Doprecyzowano również kwestie związane z handlem na bazie licencji/franczyzy, bezpośrednim i obwoźnym.
Kto zostanie wyłączony spod tych przepisów?
- sklepy, w których sprzedaż prowadzi wyłącznie właściciel,
- stacje benzynowe,
- sklepy firmowe przy piekarniach,
- apteki,
- kioski o powierzchni poniżej 50 m kw. (jeśli sprzedaż gazet wynosi min. 30% miesięcznego obrotu),
- sklepy z pamiątkami, dewocjonaliami (jeśli ich sprzedaż wynosi min. 30% miesięcznego obrotu),
- sklepy w hotelach,
- sklepy w szpitalach i placówkach medycznych,
- sklepy w obiektach kultury, edukacji i turystyki,
- sklepy o powierzchni poniżej 25 m. kw. na lotniskach/dworcach/portach,
- kwiaciarnie o powierzchni poniżej 50 m. kw.
Zakaz handlu w internecie
Projekt jest na tyle restrykcyjny, że zabrania również niedzielnego handlu w sieci. Zakaz miałby dotyczyć wszystkich serwisów internetowych oraz e-sklepów, których produkty nie powstają w ramach działalności produkcyjnej. Brak na tą chwilę konkretów, jak takie rozwiązanie miałoby zostać wdrożone w praktyce oraz być egzekwowane przez organy prawne.
Mówi się jednak o pomysłach aby zamówienia mógłby być składne w trybie tak jak dotychczas – a jedynie ich realizacja/przetwarzanie musiałoby odbywać się dopiero w poniedziałek.
ZOBACZ TEŻ: